Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 15 września 2012

Jesteś najważniejsza

Jesteś najważniejsza
dzień rozpoczynam twoim kolorem
tęsknotą zakończył się mój sen
pamiętam twoje oczy rozmarzone
dwoje z nieba - rozbłysłych gwiazd



Jak my

( zdjęcie z internetu )
Jak my

wieczór z miłą kobietą
spotykaną w snach
ożywia swym blaskiem
ta jedyna - Ty

kieliszek czerwonego wina
w nim utopione łzy
rzeszy zakochanych
ich nadziei marzeń i sny

jak my

piątek, 14 września 2012

Nad wybrzeżem morskim

( zdjęcie z internetu )
Nad wybrzeżem morskim

gdzie plaża z falą morską
odwieczną toczy wojnę
łabędź że swą dumą pod pachą
kroczy wśród mew drobnicy
głowę trzyma wysoko
by bractwo  czuło szacunek
wiedziało że o niego tu chodzi
że on tu najważniejszy

mewy go obsiadły paciorkowato
czekają z nim na łaskę człowieka
na chleba kawałek
by go podbierać łabędziom

 białe fregaty w powietrzu
zwinne i szybkie
nie boją się fali  wiatru i sztormu
w najgorszą pogodę wierne morzu
jak by przysięgały

my tu na zawsze

Ból jak kochanka

( zdjęcie z internetu )
Ból jak kochanka
(pilot wydania  wierszy szpitalnych )

poznasz go jak kochanka
z nim będzie ci do twarzy
będzie cię gnębił i gnoił
a ty... będziesz mu wdzięczny

bo kiedy rankiem wstaniesz
po jak zwykle nieprzespanej nocy
i nic cię nie strzyka w kolanie
czy już nie bolą cię plecy

to znaczy że żyjesz kochanie
że za oknem słońce świeci
i że cieszą się nim motyle
i ptaki które o brzasku śpiewają

czwartek, 13 września 2012

Wiosna

( rysunek z internetu )
Wiosna

Nazywała się Wiosna

Tańczyła wśród kwiatów
drobnym deszczem płakała
kazała grać świerszczom

Świat zazieleniła
pola drzewa krzewy

I odeszła
po cichutku - nie wiadomo kiedy

Cichuteńko - jak wiosna

Dla Eli - zachód słońca

( zdjęcie z internetu )
 
Niebo rozpaliło się purpurą
podświetliły blaskiem chmury
tarzają w kolorach płoną
zachwyt z szacunkiem budzą u ludzi

Słońce odwiecznie chyli się ku zachodowi
purpurę nieba zabiera że sobą
chmury biegną za nim w pośpiechu
się ścigają - grają w berka

Ustały ptaków krzyki
cisza objęła władzę nad ziemią
zmrok oblepił wszystko czarnymi łapami
pora odpoczynku nastała dla ludzi

Jeden wieczór z bardzo wielu
malutki krok do ludzkiego spełnienia
zachodzące słońce wskazuje drogę
tam gdzie koniec ludzkiego istnienia


środa, 12 września 2012

Sześćdziesiątka

( z internetu )
Sześćdziesiątka

Gdy ci człowieku sześćdziesiątka trzaśnie
i stwierdzisz ze ładne dziewczyny są
jak twoje wnuczki

Gdy rano wstajesz czujesz wszystkie kości
stwierdzisz ze nic nie warte są małżeńskie wojny

Znowu na dobranoc ucałujesz żonkę
tak bez okazji i kupisz różę
jak kiedyś powiesz miłe słowo
o tak sobie
bo sex przecież już tak się nie liczy

Czasem odwiedzą cię wnuki
są w tym wieku że lubią
za rękę z Tobą
powędrować na film do kina
dla małych-dorosłych

Teraz wystarczy takie szczęście

Moje miasto Koszalin

Moje miasto Koszalin
Mewy krzykliwe - opuściły morze
zamieszkały na dachach koszalińskich domów
krzykiem i lotem znaczą swą obecność
wojny toczą z kawkami
wojny - w której nie ma zwyciężonych

Dachy miejskie jak dla nich stworzone
krążą między wieżowcami wysoko
potrafią bez ruchu szybować na wietrze
wspaniali żeglarze nie zmordowani w locie

 jak my pokochały nasze miasto
omijają z daleka lasy Chełmskiej Góry
zostawiają parki i place gołębiom
niech one też się naszym miastem nacieszą

Miasto zieleni w niej całe skąpane
smagane chłodnym wiatrem znad morza
rzeczką przyległą parkową zielenią
będącym domem dla kaczek i łabędzi

Miasto młodzieży i szkół różnych
też ludzi zużytych wiekiem
center handlowych gdzie nasze wnuki
na randki się umawiają
 jak my w parkach kiedyś

Miasto chore na brak parkingów
z przeładowaną ilością samochodów
 ciężkimi tirami rozjeżdżane
turystami jadącymi  nad morze

wtorek, 11 września 2012

Górska Cisza



Górska Cisza

Pamiętam dni niezapomniane
Gdy wędrowałem górskim szczytem
Cały zanurzony w wietrznej jesieni
W Karkonoskiej, tak kolorowej!

Pamiętam złoty kolor buczyny
Na ścieżce szeleszczącej liśćmi
Słuchałem ich rytmicznej pieśni
W ich rytmie wędrowałem

Pamiętam złoto leśnych buków
Przeplatane  zielenią sosen
Tworzącą leśną cud mozaikę
pięknem swym czarują oczy

A tam wyżej już nad lasami
Tam gdzie kosodrzewina
ma niepodzielnie królestwo.
Igły swe w szron ubiera
bo tak wypada jesienią.
Rządkami srebrnych kropel
zdobi swą z pajęczyny sukienkę

No i te wietrzne deszcze
hołubce po graniach wywijające
I te pierwsze wstydliwe śniegi
doliny swą bielą zachwycające

W tej, wichrami wypełnionej porze
Otulony swoim własnym ciepłem
Skalną granią wędrowałem
Zanurzony w wytęsknioną Ciszę
wiatrem i deszczem podszytą!
Ciszę mgłą ograniczoną.
Tak monotonną.
Uzdrawiającą
Tak utęsknioną
Wspaniałą!
Leszek K.

poniedziałek, 10 września 2012

Dzięki

Dzięki

za twój ból narodzin
ramiona matczyne
proszę bądź ze mną
gdy swój los przeżyje

przepiękne są twoje łzy

niedziela, 9 września 2012

Spójrz w moje oczy

( rysunek z internetu )
Spójrz w moje oczy

co widzisz
jest w nich wiosna
kwiatów łąka
ptaki plotą swoje gwiazda

wszystko to jest w mych oczach
a głęboko na dnie

ty tam jesteś na zawsze

Marzenia

( zdjęcie z internetu )
Marzenia

to słowo  wielkie
o sile - niezwykłej wprost
wszystko czyste piękne
 wprost niewyobrażalne

 wywracać góry są zdolne
przywołają księcia z bajki
dziewczynę - jak kwiat róży
poprowadzą do ślubu

trudno żyć bez marzeń
gdy wokół wiele szarości
 wściekle atakują kłopoty

żyjmy marzeniami