Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 22 września 2012

Do zachodu słońca

( zdjęcie z internetu )
Do zachodu słońca

Idziemy gdzie wskazuje słonce
w zaprzęgu z życiodajnych fal
swój cel widzimy w marzeniach
obiecany nam piękny świat

Dojdziemy gdzie powiedzie promień
gdzie nie starzeje się nikt
nie ma tam choroby ani łez

Spotkamy się znowu wszyscy
tobie nisko ukłonie się
podam z uśmiechem rękę
teraz już bez łez
Nie opuszczę cię nigdy
spełnią się nasze sny




Wolę cię - w pościeli różowej

( zdjęcie z internetu )
Wolę cię
- w pościeli różowej


Dostaniesz róże
czerwienią krwistą przepełnioną
w rękę pocałuję
popatrzę w oczy błyszczące
plejadą gwiazd

Poproszę do tańca
walca lub tanga
Przytulę blisko
bardzo blisko
za blisko bliżej

Aż poczuję twój zapach
Upajał się nim będę
Na zmianę z kieliszkiem wina
Jak nas trunek rozgrzeje
rozbudzi mocno
że mdleć będziesz
w mych ramionach

Wtedy cię zaniosę na rękach
w takt walca
do różowej pościeli
Całą płatkami róż obsypię

Resztę - dopowiedz sobie sama

naszą tajemnice



piątek, 21 września 2012

Poproszę - pokaż mi ręce

( obrazek z internetu )
  Poproszę - pokaż mi  ręce
spracowane  dla mnie
pełne zapachu
pieluch naszych dzieci
wyświęcone niedzielnym obiadem
 ze śladami proszku po praniu
pielęgnowane ciepłem mojej twarzy
gdy mnie na Dzień Dobry pogłaskałaś

chcę ucałować twoje ręce

czwartek, 20 września 2012

Nostalgia

Nostalgia

Szyba bębni deszczem
Niebo w sinych kolorach
W sklepie tuż niedaleko
kuszą zapachem rogale

To nic że chlapie deszczem
Ważne że ciepło na dworze
Trudno nos wychylić
nie da się kochać w deszczu

Ten kto wcześnie wstanie
ubierze się ciepło
przyniesie to cudo na śniadanie
Nie zlęknie się deszczu

Kolegów mam dostatek
Przyjaciół trudno powiedzieć
Koleżanki zaś na dodatek
proszą o moje wiersze

Piszę tak sobie
Piszę z myślą jedną
jak wyrazić pięknie
 co dyktuje serce

środa, 19 września 2012

Kaczeńce

Kaczeńce na kaczych łapkach
wędrują łąką koło strumyka
Wiosną też czuję się kaczo

Czy pamiętasz

( zdjęcie z internetu )
Czy pamiętasz

czy pamiętasz panie bracie Polaku
gdy nasz dziad i ojciec na wezwanie stanęli
nie ulękli się wrogiej nawale stali
swą krew i życie z dumą Polsce oddali

czy pamiętasz bracie szanowny
gdyśmy w pochodzie szli z Solidarnością
wołaliśmy „Pracy i chleba”
nie zatrzymały nas kordony milicji

WOLNOŚĆ
błyszczała na sztandarach
gdy już ją wywalczyliśmy
gdy dla wszystkich nastała
naprawdę zabrakło pracy i chleba

to dla twych dzieci w Polsce tego zabrakło
poszukały ich na paryskim bruku
syn błaga o pracę przy Notre-Dame
córka handluje ciałem - na Montrouge

chylisz swe czoło mój bracie
srebrną siwizną skronie pokryte
zaszły oczy zmęczeniem
teraz choć nadmiar wolności
brakuje dla dzieci chleba

wtorek, 18 września 2012

O pani

( z internetu )
O pani

przy stoliku z panem smutna pani
chciałbym zatańczyć dla niej
zrobić fikołka i hopsa
z przytupem a może i dwoma
będę tańczył całą niedzielę
aż na twej ślicznej twarzy
uśmiech zakwitnie miło
na koniec się ukłonię pięknie
za twą urodę cudną

Czas

( moja żona Bożena z wnuczką Ewą )
Czas

mija czas niepostrzeżenie
 niedawno - nasze dzieci
teraz  stare konie

wyprowadziły się z domu
czasem  wpadną wnuczki
wycałują z całej siły dziadków
lecz siły też brakuje
trudno wspiąć się po schodach

 w sercu  została na zawsze wiosna
żyję  wspomnieniami chwili
na polance z tobą
a las nami się nie wstydził

poniedziałek, 17 września 2012

Usiądz przy mnie


Usiądź przy mnie

nie będę gniewać się na ciebie
ani boczyć
po co nam kłótnie
będziemy czuli dla siebie
w różach deszczu
wrzawie miasta

usiądź przy mnie
uśmiechnij się
popatrz mi w oczy
na dłonie moje
poukładamy swoje słowa
daleko na chmurach
twórczo - jak lubisz
w kolorze twych oczu

niedziela, 16 września 2012

***

***

pożegnało się lato
słońcem i kwiatem

przywitała się jesień
brązem i złotem wymalowana
w chłodzie i deszczu

Nadeszła Jesień

( zdjęcie z internetu )
Nadeszła jesień

ubrana bogato w brązy i złoto
 wymalowała owoce kolorem
 pod zasiew pola zaorała

 usiadła w parku  strudzona
na słonku – miło posiedzieć