Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 23 marca 2013

Nazywali ją wiosna


Nazywali ją wiosna

lubiła deszcz
kochała ją rosa
w kwiatach pieściła stopy

Lech Kamiński

Nazywała się Wiosna

( z internetu )
Nazywała się Wiosna
tańczyła wśród kwiatów
drobnym deszczem płakała
kazała grać świerszczom
cały świat zazieleniła
 pola  drzewa  krzewy

i odeszła
po cichu
nie wiadomo kiedy

 cichuteńko - jak wiosna.

Lech Kamiński

piątek, 22 marca 2013

Wiosna

( z internetu )
Wiosna
( żarcik )

miauczy kotek szczeka piesek ptaszek kwili
pani zima strasznym zimnem śniegiem straszy
cichutko proszą odejdź zimo
przybądź wiosno niech już kwiaty znów zakwitną

niech już kwiatem ubiorą się drzewa
skowronek uraczy nas pieśnią radosną
trawy pochwalą się soczyste zielenią
pszczółki miodowe swe loty zaczną

smuciły się okropnie zwierzaki
aż zima poszła sobie gdzieś daleko przez krzaki
przyszła wiosna w kwiecistej sukience
a z nią cieplutkie utęsknione słońce
trawkę i ziemię ogrzało wspaniale
zakwitły krokusy fiołki i konwalie
drzewa pokryły się cudownym kwieciem
uwiodły nas pierwszymi listkami zielenią
i tak zaczęła się na świcie wiosna
jak panna młoda w sukni ślubnej
piękna i radosna

Lech Kamiński



czwartek, 21 marca 2013

Moja przyjaciółko

Moja przyjaciółko

Dzięki za to ze jesteś
moje humory znosisz
pocieszysz gdy świat się wali
bądź ze mną chodź w oddali

Miło gdy poranne dzień dobry
i o zdrowie mnie pytasz
jesteś choć okropna szybka
broni mi twego oddechu

Wiem że gdzieś daleko
po szybkich łączach internetu
jesteś - moja przyjaciółko
wiem że ty - zawsze

W dzień widzimy to samo słonce
nocą taki sam księżyc z gwiazdami
myślą przy tobie jestem
piszę wiersze – z myślą do ciebie

Daleko i blisko zarazem
mógłbym objąć cię rękoma
ucałować usta gorące
ale okropna szyba ekranu
schładza bezdusznie moje serce

Lech Kamiński
( dedykowany Hani Kurowskiej )
( z internetu )
Dziś ŚWIATOWY DZIEŃ POEZJI ustanowiony przez UNESCO w 1999 roku, wszystkim poetkom i poetom życzę weny twórczej.
"Robotnik z Radomia"

Nie wiem, co to poezja,
nie wiem, po co i na co,
wiem, że czasami ludzie
czytają wiersze i płaczą,
a potem sami piszą,
mozolnie i nieudolnie

by od dławiącej ciszy
łkające serce uwolnić.
A kiedy synka stracił
pewien robociarz z Radomia,
o wierszu pomyślał z płaczem
i list napisał do mnie:
"Chłopczyk był śliczny jak róża,
dobre, kochane dziecko...

Wierszyk niech będzie nieduży,
nie religijny- świecki...
"
Nie wiem, co to poezja,
jest w niej coś z laski Mojżesza:
strumień dobędzie ze skały,
umie zabijać i wskrzeszać
.

Władysław Broniewski
 

środa, 20 marca 2013

Motyl

( z internetu )
Motyl

widziałem motyla
na kwiecie mlecza usiadł
rozłożył skrzydła kolorowe

wiosenny nadszedł czas

Lech Kamiński

Sznur korali

Sznur korali

aleją wspomnień zasłoną czasów
gdy życie nasze biegło ścieżką prostą
powiedziałaś - kocham
zaczęło się życie – we dwoje

ślub z rozmachem wojskowy
dowódca użyczył wołgę
wesele w zielonym kolorze
kolorze życia i nadziei
pozostał album zdjęć

urodził się syn
ważny bo pierworodny
pierwsze mieszkanie skromne
gołe ściany i garstka przyjaciół

wywędrowałem nad morze
rzucił mnie żołnierski los
tam zapuściłem korzenie

w mieście gdzie żyję od lat
urodził się drugi syn
mimo zwykłych problemów
to chłopaki na schwał

wraz z żoną na skraju życia
w miejscu gdzie nas przyniósł los
czas paskudnych chorób
wnuczkami ubarwiony

kwiatami najpiękniejszych serc

Lech Kamiński


wtorek, 19 marca 2013

Żona

Żona

mam dosyć dmuchania w moje ucho nocą
mam dosyć słuchania że boli cię głowa
mam dosyć narzekań że jestem zmęczona
mam dosyć błagania i nieprzespanych nocy

przynosiłem ci kwiaty mówiłaś - po co
chodziłem do kina z niezadowoleniem pod pachą
cóż ci miałem mówić że nie sypiam w nocy

znalazłem inną dla niej wszystko piękne
stół zastawiony dla mnie - jej królowi
w kącie cichuteńko grała muzyka
przytuliła się do mnie
za wszystko wdzięcznie dziękowała
dzięki za miłe słowa

przynosiłem jej kwiaty najpiękniejsze róże
dzwoniłem dwa razy ścierałem kurze
było mi jak w raju myślałem o szczęściu
ale spasowałem

w domu są dzieci

Lech Kamiński
( zaznaczam, proszę nie łączyć go z moją osobą )

poniedziałek, 18 marca 2013

Ślimak

( z internetu )
Ślimak

Ślimak, ślimak, pokaz rogi
a ja rogów nie pokażę
bo na patyk sobie włażę
przyjacielu drogi

ślimak, ślimak, po co rogi masz
to nie rogi tylko oczy
idę sobie, patrzę sobie
już pół drogi mam

Ślimak, ślimak po co skorupę masz
to nie skorupa, ale domek
noszę po to by skowronek
nie mógł mnie zjeść
a ma chęć

Lech Kamiński

To nic

( z internetu )
To nic

ciało ból ściska
trzeba iść  gdzie jeszcze słońce 
dwaj bracia na życie całe
on mnie wybrał 
pytać nie raczył

biała pani pełna uroku
uśmiecha się do mnie niewinnie
do tańca prosi 
tańca życia
jak jej odmówić 
nie umiem


rdza  zjadła mój karabin 
choroba gryzie moje kości
pozostała postawa żołnierska 
to nic że boli 


uśmiech na twarzy


Lech Kamiński



niedziela, 17 marca 2013

Nie chcę już śnieżnej bieli

( z internetu )
Nie chcę już śnieżnej bieli

świat bez kolorów ponury
ucieszył mnie przebiśnieg pod oknem

zwiastun nadziei i wiosny

Lech Kamiński


Morze

( z internetu )
Morze

na tle błękitnego nieba
morze zachwyca wodami w zieleni
drobne obłoczki wróżą spokój
lecz nie jest on morza domeną

na prawo czai się fala
nie widać jej siły
wiatr jej swojej udzieli
załamie się uderzy porwie
wszystko co jej się należy

plażę od wieków fala zalewa
niszczy co zbudował człowiek
wali gromem sto miechów
kruszy obuchem - na piasek

morze kusi kolorami wieloma
obiecuje przygodę
oczy mami złotą plażą
za brak szacunku karze surowo
czasem - życiem

kocham wody szalone
przepełnione tęsknotą za nieznanym
ptaki białe żebrzące za chlebem
piasek na błysk słońcem wyzłocony

Lech Kamiński