Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 31 grudnia 2014

Rok 2015

Rok 2015 ( żarcik dla Panów )

Niech  trwa moi kochani
 na śpiewaniu dzionek cały
wyśpiewajcie pieśni wszelkie
i te długie i niegrzeczne

Niech pomogą w tym wam wnuki
te malutkie kocmołuchy
zamiast grzecznie siedzieć w klasie
grałyby w komputerze w każdym czasie

Żonka  zawsze miła była
schabowymi z kapustą karmiła
do teko kufelek piwa
i następnego nie skąpiła

Kochanki nie życzę ci bracie
bo przecież każda taka
 jak wieść gminna niesie
za damy oddaje się przecież

Teściowej też nie życzę  broń Boże
jeżeli już to w innym kraju
a nawet kontynencie innym
najlepiej na samym księżycu mój stary

Wszystko to  się zdarzy kochany
gdy spadnie ostatnia kartka z kalendarzy
i rok zacznie się nowy 2015
by był lepszy i w dobrobycie jasny

Lech Kamiński

wtorek, 30 grudnia 2014

Na rok 2015

Na rok 2015

Piękne panie szepnę do uszka
nadchodzi nowy roczek
jeszcze malutki w pieluszkach

Niesie wam dary wszelkie
urody woreczek niemały
do tego uśmiechy miłe
częstujcie się proszę moje panie
na pewno starczy dla wszystkich

Mężów życzę wam panie
by na każde wasze zawołanie
biegli wyrzucać śmieci
portfele mieli grube okropnie
szalenie kochali dzieci
i przynajmniej na każdy dzień tygodnia
z przeogromnym bukietem róż
stali u drzwi z wzrokiem od miłości nieprzytomnym

Zdrowia tez wam życzę moje panie
Byście z daleka unikali lekarzy
w pracy same sukcesy
a ta lafirynda z drugiej kamienicy
pękła na zawsze z zazdrości

Tego wam życzę moje kochane
i wiele wiele wspaniałej miłości

Lech Kamiński





poniedziałek, 29 grudnia 2014

Nowy Rok 2015

Nowy Rok

Drobnym kroczkiem
nowy roczek  raźno bieży
niesie worek niespodzianek
i zawodów  drugie tyle

Już z daleka na dzień dobry
każdy składa mu życzenia
by był zdrowy i bogaty
precz odrzucił  wszystkie kłopoty
miłość przyniósł wszystkim ludziom
wojny zgasił dawał pokój

By był lepszy niż ten stary

Znów z daleka ze smutną twarzą
ten zużyty już odchodzi
z worem smutku pogarbiony
o nim zapomnieli wszyscy
przecież był i kochał bardzo

Lech Kamiński

niedziela, 28 grudnia 2014

Anioł czy motyl

Anioł czy motyl

zadano pytanie
 odpowiem że to anioł i motyl
cudnej urody kobieta
skulona
gotowa  do startu
zaraz wstanie poleci tam w niebiosa
do siebie gdzie jej miejsce
wszystkim świętym opowie swe wiersze
 jak i my zachwycą się
powróci cała w chwale
w glorii -  będziemy wołać hosanna
a ona noszona na rękach
 boginią będzie
uwielbiana
tylko nasza i piękna


Leszek K.
Sierpień 2009 ( jeden z pierwszych moich wierszy )

sobota, 27 grudnia 2014

Pobieliło Święta

Pobieliło Święta

diamentowym blaskiem budzi się poranek
brudy zawstydzone schowane pod śniegiem
to nic że szczypie w policzki i nosy
 zbudujemy sobie bałwana  ze śniegu

 zima dla dzieci igraszkami się bawi 
w oknach błyszczy wystrojem choinka
nastał czas prezentów blasku kolorowego
tradycyjne Święta do życia budzi

stół świąteczny jest najważniejszy
na środku wytęskniony każdego roku
 śnieżnym obrusem wystrojony
w dwanaście potraw  tradycyjnie ubrany
i  opłatek
nie można obchodzić Świąt bez niego

pamiętamy o tych których z nami  nie ma
dla nich zawsze miejsce honorowe przy stole
 ten dzień jednoczy nas wszystkich

wieczorem  jak zawsze  pasterka
na stałe wpisana w urocze Święto
jak ryba konieczna i prezenty dla dzieci

 Lech
Kamiński

czwartek, 25 grudnia 2014

Wigilia 2014


Rodzina mojego najstarszego syna Darka, jego żona Ania i wnuczki Alicja i Ewa









Ja z moją śliczną wnuczką Ewą

środa, 24 grudnia 2014

Wigilijna magiczna noc

( http://pl.wikipedia.org/wiki/Wigilia_Bo%C5%BCego_Narodzenia )
Wigilijna magiczna noc

Nocy grudniowa
święta wigilijna
gwiazdo uroczysta
 tajemnicy pełna

Narodził się w żłobie
 pogardził przepychem
Król nam bliski
ubóstwiany  na zawsze

Uczył miłości
wybaczania przede wszystkim
pokory i wiary
dla wszystkich

Przy śpiewanych przy stole
kolędach potrawy i choinka
  tradycja tak każe

On - razem z nami
 symbolizuje opłatek
życzymy  pokoju
miłości  nawzajem

Lech Kamiński

wtorek, 23 grudnia 2014

W kącie choinka

W kącie choinka

Nadejście świąt obwieszcza zapachem
wprost z samego środka lasów
zielenią cieszy w samym środku zimy

Odświętnie ubrana w świecidełka
szklanych bombek różnorodnych wiele
 w najdroższe dla naszego serca ubrana
 wykonane własnoręcznie ozdoby i łańcuchy

Pod nią poukładane prezenty
kolorowo pięknie zapakowane
dla dzieci wytęsknione najbardziej
  i dla dorosłych coś się znajdzie

Najważniejszy jest opłatek
ma honorowe miejsce na stole
potem kolędy piękne nasze polskie
wieczorem pasterka  nie może być inaczej

Lech Kamiński

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Noc wigilijna

Noc wigilijna

Nocy narodzin zbawiciela naszego
nocy zaczarowanej nocy cudów
Życzymy na moc opłatka ciała chrystusowego
przy stole wigilijnym
otulonym ciepłem rodzinnym
  zdrowia i wiele szczęścia w życiu
ciepła i serdeczności na co dzień
wiele wspaniałych prezentów od nowo narodzonego
a przede wszystkim wiele miłości wzajemnej

Życzy Bożena i Lech Kamiński

niedziela, 21 grudnia 2014

Królowa smaku

Królowa smaku

niezastąpiona w kuchni
otulona płatkami cebulowato
jest lekarstwem zapachem okropna
choć ulubiona zmusza do łez
niezbadana tajemnicza kobiecość

piękna kształtem niezwykła w kolorze
w brązy i biel piękne ubrana
przebogata  a tania
pospolita i niezwykła zarazem

CEBULA!

Lech Kamiński

sobota, 20 grudnia 2014

Przemijanie

(  http://www.tapety24.org/motyl/1280x1024  )
Przemijanie
 
z obrzydliwej liszki powstał kokon
nie mniej odrażający
z niego wykluło się piękno
z brzydoty - piękny motyl
z piękna znów obrzydliwość
pełzająca liszka
taka kolej rzeczy
co brzydkie co piękne
co złe a co dobre
kto odgadnie oceni
dwie strony tej samej rzeczy

Lech Kamiński

piątek, 19 grudnia 2014

Ćmy

( http://www.garnek.pl/kawa84/1367027/jak-cma-do-swiecy )
Ćmy

Ciepła letnia noc
zapaliłem lampę naftową
ćmy się zleciały
jak zwykle do światła
jak my do wiedzy
jak my się spalamy 

Ćmy do światłą lecą
w płomieniach giną

Mamy marzenia
dążymy do ich spełnienia
czasem się nie udaje
żałujemy potem

 Ćmy do światła lecą
 się spalają 

Spotkałem dziewczynę
wśród gór wysokich przy wodach srebrzystych
pokochałem na życie

Ćmy do światła lecą
 tam się spalają
  pozostaje popiół

Komu  potrzebny

Lech Kamiński

czwartek, 18 grudnia 2014

Damy

Adam Badowski
"Portret damy w czarnej sukni", 1893, olej na płótnie, 65,5 x 53,5 cm, własność prywatna )
Damy

 nie rozpieszczają nas panowie panie
gdzie podziały się nasze damy
które zagrały na fortepianie
potrafiły zaśpiewać pięknie
chodziły w sukniach długich
organizowały przyjęcia wielkie
z obcymi nie zamieniłyby słowa
dla których warto za kwiatem
do brudnego stawu wejść

kobieta to twoja szefowa
nie gorzej poprowadzi autobus
nas znów obarczy garami
śniadania i kawy zażyczy do łóżka

gada jakieś bzdury o feminizmie
obraca się w kręgach ważnych
firmę prowadzi - czasem wielką
 i marzy jej się polityka też wielka

my się już nie liczymy wcale
naszym losem kierują panie
same mężów wybierają sobie
kiedy zechcą to się rozwodzą   z nami

smutno że nie ma już tamtych dam
 powiedz mi Kazimierzu
jak ja mam być dalej uprzejmy
dla konkurujących z nami  Pań
( Przepraszam Panie. To żart!)

Lech Kamiński

środa, 17 grudnia 2014

Mała Maja

Mała Maja
 
dziś na deszczu
tańcowała
w kałuż blasku

w każdą wlazła
i do tego
każdą dokładnie wymierzyła
aż sukienkę wyplamiła

budki brudne
rączki w błocie
nawet we włosach
błota krocie

z płaczem wraca
do mamy w domu
błotko kapie
schludności pogromu

mama krzyczy
olaboga
marsz do wanny
moja droga

Lech Kamiński

wtorek, 16 grudnia 2014

Letni wiatr

(  © Przedszkole Nr 3 w Płońsku  )
Letni wiatr
 
przyfrunął wiatr
letni wiatr
na listku akacji usiadł
muzyką grał

nadszedł deszcz
letni deszcz
na różę spadł
cieplutki letni deszcz

rozwinął się kwiat
najpiękniejszy kwiat
czerwonej róży dumny  kwiat

chochlik wiatr
na różę spadł
płatki zdarł
poniósł je w dal

Lech Kamiński

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Męskość

Męskość
 
wstydzę się  łez
to taka niemęska rzecz
niech płaczą same kobiety
u mnie łez nie zobaczy nikt

nawet wtedy... gdy umierała mi mama
ani... gdy rodził się pierwszy syn
nawet gdy odmówiła mi ta właśnie dziewczyna
ani wtedy gdy odechciało się żyć

łez się wstydzę
gdyż niemęska to rzecz

Lech Kamiński

niedziela, 14 grudnia 2014

Kochali się i nie chcieli

Kochali się i nie chcieli
Heinrich Heine

Kochali się i nie chcieli
Nic sobie wyznać najprościej,
I spoglądając wrogo
Oboje ginęli z miłości.
Rozstali się i już tylko
W snach się widzieli czasami.
Byli od dawna umarli
I nie spostrzegli się sami.
Przełożył z niemieckiego

Robert Stiller

( Wiersz bardzo mi się podoba, więc wkleiłem )

Wiersz dla Eli

( http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Anie%C5%BCne_Kot%C5%82y )
Wiersz dla Eli

dam ci kilka prezentów
osobiście dla ciebie wybiorę

masz  srebra  garstkę
roziskrzoną słońca diamentowym promieniem
gwiazdki utkane misternie szydełkiem  anielskim
wichry je zwiewają po graniach
w dolinach tworzą zaspy nieprzebyte
cały świat zakryty białym ornatem
przed mrozem smreki otula
od jego blasku  oczy mrużysz
przyjmij je gdyż są nietrwałe
ale przecież przepiękne

daję zaczarowany owoc kasztanowca 
 w mej kieszeni ukryty jeszcze jesienią
ubrany w brązowa kurtkę
 łatką białą na świat  zerka
w nim nowe życie zaklęte  
 olbrzym dorodny drzewo piękne
obdaruje cię uśmiechem
wspaniała ozdoba parku i ogrodu

dam tez gałązkę kosodrzewiny
zerwaną na grani o porze surowej i groźnej
w Karkonoszach na wierchu Szrenicy
nie boi się ni wichru ni mrozu
jak rycerz dzielna jak stal odporna
gałązkę przyjmij z uśmiechem - jak różę
bo w niej niesłychane piękno gór   zaklęte

Lech Kamiński

sobota, 13 grudnia 2014

Trendowaty

Trędowaty

Pierwsza miłość czysta i wieczna
a wokół  smreki szumiały
a skalne granie klaskały wichrem

Chłopak z górniczego osiedla
miał ojca wstyd się przyznać pijaka
poeta  a z j. polskiego  klasę powtarzał
a ona  piękna i córka lekarza

Nieskończone rozmowy i listy od błędów czerwone
wstydziła się prze światem pokazania ze mną
lecz przecież wzajemnie znaliśmy swe myśli i uczucia
i to na odległość kilometrów setek

Sam Bóg nas swym palcem naznaczył
miała być miłość wielka jak rzadko
lecz ona powtarza jak mantrę
ze podoba się że lubi a nie kocha

Nie wierzę

Po latach wielu z moją rodziną
w otoczeniu cudownej żony
szczebiotu wnucząt kochanych
mimo choroby która zwaliła z nóg
Bóg zatwierdził me życie nagrodą

Jej  darował zapach  śmierci
które otoczyło wokół żelazem
i mimo że pieniędzmi  dom przepełniony
pustka płacz i łzy  życia przegranego
które kończy się niczym

Przecież nie igra się  z miłością

Lech Kamiński

piątek, 12 grudnia 2014

Kotek

Kotek

Pewna pani posiada kotka
wygania go z podwórka srogo
swego domku malutkiego
wprost do lasu okrutnego

Kotek prosił o wychodne
 o nóżki się ocierał miło
 na łowy myszek poszedł sobie
by wrócić o bladym świtaniu

Wypuszczajcie miłe panie
swego kotka porą nocną
gdzieś tam komuś się połasi
lecz nim słonko rankiem wstanie
na progu waszego domu
 skruszony zawsze stanie

Miło łapką o mleczko prosi
na kanapie z gazetką się położy
wnet do was  miłe panie
popłynie cudowne kotka chrapanie

Lech Kamiński

czwartek, 11 grudnia 2014

Gdy mnie zabraknie



Gdy mnie zabraknie

nic się nie stanie Haniu
zgaśnie jedna gwiazda
po cichutku - gdzieś wysoko
na samiutkim firmamencie

a zapłonie gwiazda nowa
kto o starej będzie pamiętał
może wnuczka czy żona
ona świeci dla nich zawsze
blaskiem pełnym jak nowa

może ktoś zapamięta

Lech Kamiński


środa, 10 grudnia 2014

Ławeczka

Ławeczka 
 
Moje ulubione miejsce na ziemi
za miastem wśród ogrodów zieleni
rośnie jabłoń rozłożysta
zaprasza u siebie do spoczynku miłego

pod nią zbudowałem ławeczkę
lubię na niej przysiadać
cieszyć się cieniem  drzewa
wtulić się w niego cały
zapach zieleni wchłaniać

wiosną kryguje się kwieciem
latem czerwienią owocem kusi
ławeczkę przed słonkiem osłania
swym chłodem hojnie obdarowuje

sąsiadów ma wokół wytwornych
wisienkę sokami nabrzmiałą
czereśnie słodyczą w czerwieni
kuszą z daleka ludzi i ptaki
dla pań zaś są afrodyzjakiem

wokół nich zaś mnóstwo kwiecia
wyniosłe parzydło z koroną złotą
piwonie kwiatem do słonka się śmiejące
powoje jak węże wokół pergoli się wiją

moją ławeczkę lawenda obrasta
odurza mnie i pszczółki zapachem
swe drobne kwiatki jak lance
w jednym kierunku kieruje do słońca

na honorowym miejscu posadowiłem róże
 zapachem uwodzą owady i ludzi
królowe kolorów zaczarowanej krainy
nie może ich braknąć w żadnym ogrodzie

dzielę się mym kolorowym światem
z żabką która skryła się pod krzakiem
motylkiem na róży przysiadł sobie
 pszczółką  która ślicznie zapyla owoce

zapraszam do mego miejsca cudnego
na ławeczkę w kolorowym ogrodzie
tutaj spotkasz samo dobro
najpiękniejsze cuda nieskażonej przyrody

Lech Kamiński

wtorek, 9 grudnia 2014

Przepraszam

Przepraszam
 
za to ze urodziłem się w komunie
i nie znałem innego świata
ze chodziłem do komunistycznych przedszkoli
i do komunistycznej szkoły
ze w wakacje jeździłem na kolonie i obozy
za całe dzieciństwo w komunie spędzone
ze poszedłem do komunistycznego wojska
innego nie było a musiałem
ze mieszkanie od komuny dostałem
i wziąłem
ze w komunie za darmo studia zrobiłem
i się przydały
że pieniędzy nie miałem i nie mam

Przepraszam
że w niej żyłem i kochałem

Lech Kamiński

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Komentarz do Obrazu

( Tomasz Sętowski-  "Malarz i modelka"! )
Komentarz do Obrazu

malarz maluje anioła
w jednym kolorze błękicie
a po nim statek żegluje
z wiatrem wypełnionymi żaglami
malarz jest czarodziejem
pędzlem wielkie pałace buduje
a okręt płynie w dal
po rozlanych farb błękicie

malarz z anioła maskę zdarł
a anioł okazał się kobietą
wirując z wiatrem w takiecie fal
suknią zwiewną go zamotał

obraz maluje się sam
z niego wypłynął błękitu wstęgą
sztormem statki porozbija
pędzla artysty świat zaczarowany

Lech Kamiński

piątek, 5 grudnia 2014

Fiołek

Fiołek

kwiatek drobniutki
płatki ma fiołkowe
i zapach fiołkowy
wszystko fiołkowe

zakwita w trawnikach wiosną
ozdabia moją działkę
tworzy kobierce malutkie
fioletem cieszy oczy

dzieci odliczają nim zabawę
bawiąc się w chowanego
jedne się kryją
drugie  szukają

może odnajdą wiosnę

Lech Kamiński

czwartek, 4 grudnia 2014

Niech szarpią

Niech szarpią 
 
niech gryzą
niech nie oszczędzają
niech boli
niech zadają śmierć bolesną
nienawidzę siebie
nienawidzę żyć
marzę  o niebycie

zdradziło mnie ciało
zdradziło mnie serce
życie zdradziło
nie zostało nic

tylko parę kwiatów w ogrodzie

Lech Kamiński

środa, 3 grudnia 2014

Wczoraj

***

Wczoraj czytałem ks. Twardowskiego

widziałem jego oczami świat
wyczarowany
pełen dobra i miłości
upchany jak rodzynkami  mądrością

Ważne przesłanie jak ludzi kochać
i żyć

Lech Kamiński

wtorek, 2 grudnia 2014

Upiorny rejs

( Ferdynanda Ruszczyca. )
Upiorny rejs

pływałem po morzach kiedyś hej
 ten to był mój przeklęty rejs
wicher nam od sterburty wiał
z łajbą się zabawką bawił

opętane fale biją w nas
wszystkie wielkie jak nasz dom
 szkuner odważnie rwie się w dal
wichry w żaglach zatańczyły

 obuchem biją fale w nas
cały szkuner w nich się kryje
 kapitan jak wściekły lew
wszyscy na pokład -  takie syny

zapadła ciężka czarna noc
gwiazdy się na niebie pozapalały
przed nami wyłonił się z fal
zaklęty okręt zielskiem pokryty

szkuner z żaglami w purpurze
od nich bije blask na sto mil
 rozwiał podarte płótna wiatr
 a w nich upiory tańczyły

wszystkich nas ogarnął strach
modlitwą stwórcę błagamy
wiatr na wantach gra swą pieśń
fale jak zabawką okrętem grzmociły

upiorny okręt płynie w dal
 tam gdzie światło tysiąca gwiazd
po nim pozostał na morzu ślad
fosforujący zaklęty i tajemniczy

Lech Kamiński

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Wenus

( fot. www.tenmagazine.com )
 Wenus
 
wieczorny spacer  brzegiem morza
 na niebie chmury kotłują się wiercą i szaleją
zapowiadają złą pogodę
wiatr nimi się bawi
maluje obrazy snuje opowieści

cud dziewczyna na brzegu
 zjawa moczy w morzu stopy
Wenus ożywiona prosto z obrazu
wyłaniała się z piany morskiej
ze snu
świat  zasłania cały

 fale uderzają o brzeg
złoszczą się i pienią
 zazdrosne o bóstwo swoje

pomiata nimi chochlik wiatr
przegania do brzegu
powraca do chmur
  baluje z nimi
z przytupem iskry krzesze

wieczorna Wenus i ja
wiatr mym konkurentem
zazdrośnik zabrał dziewczynę

Lech Kamiński

niedziela, 30 listopada 2014

Miłość

Miłość

nie żartuje się z miłości
kosztuje zbyt drogo
jej się boję 
zawsze na nią uważam

zaczai się za  ławką
na koncercie ją spotkasz
obezwładni mnie całego
 to  koniec wolności

zrobi ci nogi z waty
język skołowacieje
nie dasz rady wykrztusić słowa
bez sensu z ukochaną rozmowa

masz minę głupią
bezmyślnie gębę rozdziawiasz
postawisz w słup oczy
i tylko ją tym rozbawisz

a ona się uśmieje
po co jej taka gapa
który robi miny głupie
na  miłości się nie pozna
wydrwi nieszczęsnego chłopaka

lecz gdy pozna innego
pewnego siebie drągala
a przy tym gburowatego
który  używa i pije

wystarczy parę słów słodkich
wypowiedzianych do ucha
obieca górę nieba
miłość dożywotnią głęboką
tak jak wypada i trzeba

wtedy się zakocha
odda mu wszystko co posiada
potem żałuje
gdyż najczęściej
 sama  swe dziecko wychowuje 

ja tak nie potrafię
szanuję dziewczynę
lecz ona mną pogardza
przed ludźmi się wstydzi

boję się  miłości
mężczyznę zamienia w gapę 

Lech Kamiński

sobota, 29 listopada 2014

Czy się zdarzyło

Czy się zdarzyło

Na skraju życia
marzenia pochowasz głęboko
wysoko na strychu gdzie miejsce na rupiecie
drewniana ławeczka w ogrodzie
pod jabłonką stanie się ulubioną

Pobiegniesz za wspomnieniem lata
gdy słońce nie grzało nigdy zbyt mocno
 deszcze były ciepłe i orzeźwiające
biegaliśmy boso na dworze
w kałużach i po trawie soczystej

Do gałązki kwiatów kasztanowca
którą zerwał z drzewa chłopak młody
podarował młodziutkiej dziewczynie
a ona przytuliła ją do piersi
 z rumieńcem nazbyt mocno

Nie będzie ciągu dalszego opowieści
gdyż więcej nic się nie zdarzyło
rozeszły się zrządzeniem losu nasze drogi
czy to była miłość a może nic się nie zdarzyło

Lech Kamiński

piątek, 28 listopada 2014

Świat w kamieniu zaklęty

Świat w kamieniu zaklęty
 
słońce sprzed lat tysięcy
w historii kamienia zaklęte
elektron magiczną silą obdarzony
gdy ucho przyłożysz
opowie o czasach zamierzchłych
gdy się tworzył- nabierał mocy
żył – krążył w żyłach - leczył rany
oglądał bajkowe lasy kapiące żywicą
w krainie olbrzymich paproci
zapamiętany w nim świat owadów
lecz zaginął i go już nie ma
ale był...

dlaczego
czy taka rzeczy kolej
by mógł powstać nasz – dojrzały
 co po nas

Lech Kamiński

czwartek, 27 listopada 2014

Kosodrzewina

Kosodrzewina

góry strzeliste zdeptałem
szczyty w chmurach zanurzone
wysoko nad górnymi reglami 
chłostane wichrem i śnieżycą
króluje tam kosodrzewina
roślina dumna i wytrzymała
choć przecież niewielka
piękna i dzielna w swej surowości
jedyne życie mroźnego krajobrazu
jego ozdoba tam gdzie orły wiją gniazda

kłujący krzak zabrałem ze sobą
posadziłem w ogrodzie
będzie opowiadać swoją historię
o przebrzmiałej przygodzie
przyjaciołach już zapomnianych
o latach dumnych
gdy wędrowałem zbratany z przyrodą
o latach dawnych

Przycinam ją czasem

Lech Kamiński

środa, 26 listopada 2014

Plucha

Plucha

Na dworze plucha
pachnie grobowym nastrojem
myśli w głowie się kołaczą
więc piszę - smętne wiersze

o tym że było już wszystko
przecież się też zdarzyło
więc po co trudy i znoje
czas pochłonie nas kiedyś
w niebytu krainę

pozostaną dzieci
pokolenie zastępujące nas na świecie
a i wnuki uśmiech rozdają beztroski
jeszcze nie interesują ich zawiłości życia

to one najważniejszym celem naszego istnienia

Lech Kamiński

wtorek, 25 listopada 2014

W ogrodzie


W ogrodzie

zobaczyłem ją
tam pod listkiem  krzaczka
w otoczeniu wielu siostrzyczek
one zielone lecz moja dojrzała
nabrzmiała sokiem w czerwieni piękna
kusi kolorem zapachem
wprost prosi woła - zjedz mnie

nie wzbraniam się
jagodę zrywam delikatnie
 kawałek smakuję
niebo w ustach
rozpływa się kusi słodkością
jak to truskawki jagoda

poszukam następnej

Lech Kamiński

poniedziałek, 24 listopada 2014

We dwoje

We dwoje

pójdziemy przez łąkę
 szczyty górskie - daleko
aż dogonimy gorące słońce
 uczucie nasze
 mocne jak grań i ogień

Lech Kamiński

Pytanie bez odpowiedzi

Pytanie bez odpowiedzi

pisze ktoś wiersze wyrazami
wzorem Picasso symbolami

inny zachwyca rytmem
wiersz brzmi melodią

trzeci  śpiewa o przyrodzie
zachwycony walorami

następny o miłości  pisze
wielkiej i nieskończonej

zapytacie co to znaczy
nic nie znaczy
 artysty dzieło mierzy się sercem

Lech Kamiński

niedziela, 23 listopada 2014

Sen

(  http://hotnews.bg/n/mitut-tristan-i-izolda-i-tsennostite-na-feodalnoto-obshtestvo.75713.html  )
Sen

Gdy ze zmrokiem umilkną świerszcze
a żaby zaczynają rechotanie
zmęczeni tańcem
nasyceni sobą
uśniemy słodko w kwiatach otuleni
na łące pachnącej ziołami

w nocy sowa nas ostrzeże
ciepłem otulą stokrotki
płatkami nakryją żółte kaczeńce 
słodką poduszką będą twoje ręce
na naszej rozpachnionej łące

drzemać będziemy przytuleni
jak kiedyś Tristan i Izolda
rankiem obudzi nas słońce
sen się skończy
 wtulonych w siebie i z marzeniami

Lech Kamiński

sobota, 22 listopada 2014

Pamiętasz psa

( https://schroniskopsiepole.wordpress.com/2014/04/ )
Pamiętasz psa

który nie wrócił
przepadał na całe dnie
uganiał się gdzieś za suczkami
gdy zgłodniał
wracał z podwiniętym ogonem

kundel podwórkowy jakich wiele
z długą białą sierścią w plamy brązowe
razem ganialiśmy koty ze śmietnika

był przyjacielem
biegał za mną
gdy na rowerze odwiedzałem okolice
pewnego dnia nie wrócił z psiej wędrówki

pewnie wędruje w innym lepszym psim świecie

Lech Kamiński

piątek, 21 listopada 2014

Dom rodzinny

Dom rodziny

Miałem jak wszyscy
był ojciec i matka
w niedziele jedliśmy obiad przy stole

później - pojawiła się siostra
była młodsza aż o siedem  lat
nigdy nie zrozumiałem
dlaczego pojawiła się w domu

stwarzała bez liku kłopotów
była na mojej głowie
skończyły się wędrówki z kolegami po lesie
musiałem się nią zajmować
odprowadzać i przyprowadzać
ze żłobka czy przedszkola
nie rozumiałem za co ta kara

po latach stało się jasne
gdy z siostrą zostaliśmy sami
najważniejszy był dom – który był nasz
i jest niezapomniany

Lech Kamiński

"PLUSZAKI I LALE"

"PLUSZAKI  I   LALE" 
( mojej siostrze )

Pamiętasz uczyliśmy się tańca
kluseczkami cię  karmiłem
psa – który nie wrócił
i dom –  krótko był nasz

Lech Kamiński

czwartek, 20 listopada 2014

Pamiętasz uczyliśmy się tańca

Pamiętasz
uczyliśmy się tańca


ty gibka i śmigła a ja
z nogami ciężkimi prawdziwe kłody
muzyka - przerażeniem mi gra
tańczyła wtedy cała szkoła
bal był dla wszystkich klas
a mnie zabiła trwoga
ta zwykła - młodzieńczych lat

lecz gdy spojrzałaś
z blaskiem pereł w swym oku
w sercu moim stajał lód
na zawsze zapamiętałaś moja droga
lekcji tej szaleńczy trud

Lech Kamiński

środa, 19 listopada 2014

Dziewczyno

Dziewczyno
 
Podarowałbym ci  słońca promyk
 a nawet całe ogromne 
gdybym cię spotkał jedyna
tutaj – w moich snach

Lecz mam ręce związane
zamknięty na kłódkę świat
stracił swe barwy złote
ponury zakradł się blask

Dałbym ci księżyc kochanie
wybrałbym go spośród srebra wszystkich gwiazd
ogrzałbym cię nieba blaskiem
cóż kiedy moje serce radosne
już dawno straciło młodzieńczy blask

Kiedyś zaginął mój czas

Lech Kamiński

wtorek, 18 listopada 2014

Drozd

Drozd

Maleńka główka z gniazdka
mnie podglądał - nie ja jego
 rozumiał cel i sens życia
to on usiłował mnie nauczyć
ja zarozumiały gruboskórny
 nie chciałem słuchać

Rozwalony w fotelu 
ważny swą wysokością - siłą
że pozwalam mu żyć
istnieć

On rozumiał tajemnicę
w swej odwadze wspaniały
podszedł do nóg
z grabkami walczył
o robaka - dla dzieci

Małe odważne ptasie serce
matki

Lech Kamiński



poniedziałek, 17 listopada 2014

***

( http://elementarz2.blox.pl/2012/10/Wiedzma-na-miotle.html  )
***

Pani Renia z wielką miotłą
tańcowała z psinką psotką
kołowała na niej w górze
lubiła wysokie podróże
a na dole psotka mała
się na śmieć zaszczekała
z tego mamy morał taki
na miotle uważaj na ptaki

Lech Kamiński

Nadzieja

Nadzieja

Mówią że  matką głupich
mam swoje niespełnione marzenie
piękne niby w ogrodzie poranek
od lat kołkiem się usadowiło
w mojej nieposłusznej głowie
mocno i wygodnie
nie chce jeść i nie pije
marzę o dziewczynie
wyszlachetnionej czasem
wypiękniałej rozstaniem
ubarwionej wspomnieniami

jak się nazywa - nie powiem

Lech Kamiński

niedziela, 16 listopada 2014

Myśl

Myśl

Powieki wypchane ołowiem pełne sennych wizji
kawa darem porannych przeobrażeń w myśli człowieka

Lech Kamiński

Deszcz

( http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/gwaltowna-burza-w-przemyslu-na-ziemie-lodzka-spadlo-21-litrow-deszczu,85348,1,0.html )
Deszcz

Całym sobą chłonę deszcz
życie po burzy
maluje kwiaty pereł kolorem
powietrze nasyca ożywczym ozonem

Kocham niespodziewany błysk
który światłem grzmot budzi
deszczem życia rośliny poi
kocham się w grozie burzy

Burza z ulewą są małżeństwem
miłość ich przejawia się w zniszczeniu
przyroda dba o swoje prawa
wściekle niszczy
co przeciw niej zbudował człowiek

Lech Kamiński

sobota, 15 listopada 2014

Przekleństwo

(  http://web.stanford.edu/group/storytelling/cgi-bin/joomla/index.php/shows/season-2/107-episode-204.html )
Przekleństwo ( wiersz z kolekcji szpitalnych)

Los przeklęty życie w łańcuchach
z wyrokiem surowym przez bogów wyklęty
na karę okrutną wzorem Prometeusza

Białe menady krew toczą
rękę szarpią zębami
godzinami się pastwią
piją życie – lecz i dają
dopóki nie osłabnę
nie okrzepnie reszta sił
wtedy odejdą

Wrócą znowu...
wygłodzone pić krew

Lech Kamiński

piątek, 14 listopada 2014

Tarantela

(  http://www.wykop.pl/link/948215/taranta-piekne-kobiety-w-tancu-skoczna-muzyka-ekstaza-pajaki-bachanalia/ )
Tarantela

Zauroczona tańcem
tarantuli piękno
groźna - wiruje z wiatrem

Oczy  zamglone marzeniami
 studnia głęboka - nie patrz
na zawsze zniewoli

Tańczy swój taniec
taniec pułapkę
siatkę pajęczą
na ciebie
 twą dusze
i  serce

Na zawsze zostaniesz omotany
w łańcuchach kręgu sukni czerwieni
 obietnicą  zasnutych oczyma
nadzieją miłości słodkiej

Jesteś gotów
 
Lech Kamiński