Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 8 marca 2014

Dla Ciebie

Dla Ciebie

Mam bukiet tulipanów
rozdaję kolorową wiosnę
to dla Was - miłe panie
dla Was
za Waszą troskę

Czerwonego - jak miłość
tego który zapachem odurza
dam ci za to - że jestem
za to że powstałem z ciebie
z twojego bólu i krzyku

Nie zapomnę o tym
mamo nigdy

Ten zielony - jak nadzieja
dam ci mamo za to
że mnie wykarmiła sobą
za łzy w twoich oczach
które przeze mnie roniłaś
zanim się stałem sobą

Dziękuję ci za to

Tego żółtego
daję ci moja żono
żeś powiedziała to słowo
to - które wiele znaczy
i złączyło nas na całe życie

W ten sposób dziękuję ci za to

Różowy - najpiękniejszy
daję ci żono za nasze dzieci
za dom który stworzyłaś
za to - że po pracy
było przytulnie i schludnie
za rodzinę - jaką mi stworzyłaś

Tym kwiatem dziękuję ci za to

Pomarańczowy daję ci
za to że jesteś
że zabarwiasz mój świat
na kolorowo
że cieszysz się że mną i płaczesz
że moje humory znosisz
i moją chorobę
za to wszystko - co zwie się miłością

Dziękuję ci za uczucie twoje

Fioletowy
z płatkami rozcapierzonymi jak u papugi
dla was moje przyjaciółki
za to że jest nam miło
że czytacie moje wiersze
i miłe słowo od was usłyszę

Dziękuję za przyjaźń naszą

Motto na dziś

Najpiękniejsze są oczy kobiety
piękniejsze są oczy kobiety szczęśliwej
boskie są oczy kobiety zakochanej

Lech Kamiński

piątek, 7 marca 2014

Twoje Ja

( z internetu, nie znam autora )
Twoje Ja

Rozbłysnęły kwiaty na wiosnę
cichym motylim lotem
wszystkie kierują się do słońca
gdyż tam znajduje się życie

Delikatnymi płatkami opatulone
usta nabrzmiałe pocałunkiem
czekają na chwilę spełnienia
z ich piękna powstaje życie

Pobaraszkował bym z tobą na trawie
zapomniał się jej zapachem
powrócił na zew do natury 
w twoim ja się zatracił

Lech Kamiński

czwartek, 6 marca 2014

Zapraszam - na łąkę

( z internetu )
Zapraszam - na łąkę

Gdy brudne śniegi rzeką spłyną
trawy odetchną pełną piersią
będą wchłaniać słońce
łąki rozzłocą się mleczem
- kolorem pożyczonym od słońca

Będziemy się tulić w zapachu łąk
oczy pieścić jej kolorami
 patrzeć jak gonią się motyle
trzmiele grają basem im do tańca

 Zrzucimy nareszcie ciężkie ubrania
bo wiosną - ciepłem cieszy nas słońce

Lech Kamiński

środa, 5 marca 2014

Słoneczne miasto

Słoneczne miasto

stuletnie drzewa dorodne nad wyraz
stropem liści ozdabiają niebo
girlandami wiszą czekają słońca
ono je złotem obleka w świtaniu

wstydliwie wychyla się zza Chełmskiej Góry
złotem maluje dach koszalińskiej katedry
cieszy się kolorami nowych bloków
cieniem igra na liściach kolorowym blaskiem

zatrzymało się chwilę przy wieży widokowej
zbudziło śpiące w pobliżu czarne ptaki
teraz krążą wokół robią hałasu mnóstwo
 czarownice z średniowiecza mroków

mocno teraz oświetla rozbudzone miasto
pokolorowało fasadę koszalińskiego ratusza
sprawdziło czy się nie spóźnia na jego zegarze
poszło budzić ludzi wstawać czas do pracy

zmęczone usiadło w parku przy fontannie
ogrzało ciepłem tamtejsze kaczki i łabędzie
serca rozgrzało kochankom na ławce
odpoczęło trochę i poszło pracować dalej

na ulicach ruch się zaczął spieszą się gdzieś wszyscy
pędzą niewyspane samochody w strony przeciwne 
 będzie tak jak co dzień do późnego zmroku
aż słońce zajdzie zmęczone a miasto po nim zaśnie

Lech Kamiński

Nie płacz

( z internetu )
Nie płacz

Zbiorę z twej twarzy każdą z łez
staranie w złoto oprawię
w piersi ukryje - jak moją krew

Gdy już wszystkie wyzbieram
- co do jednej
i pozamykam w księdze dusz

Zamknę na kłódkę
zaplombuje sercem
- i będę strzegł
Największy mój skarb

Do snu pod poduszkę położę
otworzę w niedzielę
przeczyszczę - z kurzu zapomnienia
by bił zawsze z nich świeży blask 
by twoje łzy
nie pokryły się nalotem zapomnienia

By był świeży blask ich pamięci

Lech Kamiński

wtorek, 4 marca 2014

Cienie

( z internetu )
Cienie

Między dniem a nocą
zebrała się rodzina cieni
od  najczarniejszej poświaty
do najjaśniejszej jutrzenki

Po nich pozostały dzieci
we wszystkich odcieniach czerni i bieli
rodzice już dawno w spoczynku
królują teraz ich cienie
 niewyraźni zawsze

Nie ma skutków wyraźnych
prawdę zasłania tiulu parawan
odsłonisz ją dalej nie wiesz
czy jest jeszcze czarne - czy już białe

Lech Kamiński

poniedziałek, 3 marca 2014

Moje pieśni

Moje pieśni

Gdzie się podziały me pieśni
chciałem z nich drogę zbudować
prowadzącą prosto do szczęścia
przez słotę wiatry i znoje

Kto mi przypomni me pieśni
śpiewane z żarem ogniska
gdy iskry - ogniste ptaki
widziały twe oczy kochane

Kto mi przypomni me pieśni
zagubione w czasie wędrówek
zgarnęły je góry strzeliste
srebrne strumyki w biegu szalone

Kto mi przypomni me pieśni
 zapomniały je oczy ukochane
gdy razem szliśmy przez łąkę
a potem - przez życie całe

Kto mi pozbiera me pieśni
rozsiane po ziemi mi drogiej
kto odda lata wyśnione
kto dalej będzie je śpiewał

Lech Kamiński

niedziela, 2 marca 2014

Czas na umieranie

( z internetu )
Czas na umieranie
( mam paskudny nastrój )

gdy  trzeba z łóżka wstawać
 stawy oznajmiają bólem świadectwo życia
a kawa staje się katalizatorem myśli
wieczorem garść prochów do snu utuli
 białe bezsenne noce w pościeli
 nawałem niepotrzebnych myśli

 dzieci pobudowały swoje gniazda
czasem wnuki podrzucą
wtedy nieważny ból i zmęczenie
największa radość
z lat wyrzeczeń i kłopotów
istnienie ponownie ma sens

jak żyć gdy przyjaciele w drogę bez powrotu
przygasa mrugając moja świeca na półce Boga
każdy krok parzy stawy ołowiem
a skóra zmienia mnie w potwora

Boże – przestań się wahać
oszczędź bólu i wstydu

do d.... to wszystko

Lech Kamiński