Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 25 marca 2016

Chrystusie...

Chrystusie...

Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,
Chrystusie...

Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
Że przez łzy Ciebie zobaczę,
Chrystusie...

I taką wielką żałobą,
Będę się żalił przed tobą,
Chrystusie...

Że duch mój przed Tobą klęknie
I wtedy serce mi pęknie,
Chrystusie...

Julian Tuwim

czwartek, 24 marca 2016

Ochota na bigos

Ochota na bigos
 
Baba bigos gotowała
ale na tym się nie znała
nawrzucała tam różności
mięso różne rybie ości
wszystko pięknie posoliła
i na stole postawiła

Wnet nastała konsternacja
gdzie podziała się kapusta
cała rodzina kręci nosem
nie chciało tego  nawet prosię
wywalili do wychodka
no i przeszła jej ochotka

Rymowanka u cioci

Lech Kamiński


środa, 23 marca 2016

Okno bez bólu

Okno bez bólu
( wiersz z książeczki „Wierszy szpitalnych” )

Za oknem złoto
słońce świat koloruje
niebo oblekło błękitem
drzewa stuletnie zimą nagie
gałęziami - jak pazurami
rozdrapują niebo
jak my - dążą do słońca

Ptaków jak na lekarstwo
wiadomo boją się zimy
czasem sójka zabłądzi
częściej wróbli gromada

Spokój w złotym kolorze
za oknem szpitalnej sali
tu ból - ludzkie nieszczęście
za oknem  -  bajka w oddali

Lech Kamiński

wtorek, 22 marca 2016

Pierzastość

Pierzastość

Dwa węgle rozgorzałe blaskiem słońca
mgłą oddania zasłonięte
z oddaniem mówiące nakarm nas sobą
jesteśmy twoje

Wsuwam rękę
czuję pierzastość dwóch gołębi
bliskość serca bijącego pośpiesznie
pod dotykiem napuszyły się
może złagodniały omdlały
pożądają - tęsknią za ciepłem
spragnione dotyku mojej  dłoni
w najpiękniejszym z sennych marzeń

Lech Kamiński

poniedziałek, 21 marca 2016

Jesteś najważniejsza

Jesteś najważniejsza
( Dla śp. przyjaciółki Hani )

Dzień rozpoczynam twoim kolorem
tęsknotą zakończył się mój sen
pamiętam twoje oczy rozmarzone
dwoje z nieba rozbłysłych gwiazd

Pragnę poczęstować cię kawą
która zna marzenia  moje
twój obraz chcę zasuszyć w zielniku
zapachem upajać się co dnia

Ty jesteś dla mnie najważniejsza
umieszczę cię wśród kwiatów róż
twe usta zwilżę porannym pocałunkiem
jestem myślą zawsze z tobą
bądź ze mną proszę każdego snu

Wiem że piszesz piękne wiersze
w nich zaklęty nieba szum
zapach kwiatów kaczeńca - wiosną
który przetacza się wśród łąk

Lech Kamiński

niedziela, 20 marca 2016

Mewy

Mewy

Znad morza do miasta sfrunęły mewy
przegnane mrozem i śniegiem
stadami krążą szybują za oknem
domagają się wsparcia od ludzi

Dzisiaj szybują wysoko gromadą
nad dachami śniegiem spowitymi
nadmorskie korabie morskie ptaki
w locie nikomu dorównać nie pozwolą

Zwinne zmieniają tor swego lotu
potrafią w nim okruszki łapać
przepychają się podbierają jedzenie
od ludzi nie stronią wcale

Na dachu mojego domu
zagnieździły się mewy krzykliwe
od świtu krzyczą kłócą się z innymi
z góry obserwują co robią ludzie

Z przybyszami walczą o pokarm
są dwa razy większe niż one
lecz te małe łatwo go podbierają
gdyż duże zgrabnością nie grzeszą
ruszają się powoli syczą
robią wielkie oczy
jak te drobne im śmieją

Lech Kamiński