Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 5 listopada 2016

Anioł

Anioł

Zobaczyłem Anioła 
sfrunął od chmur
zwinął  skrzydła
na ławce przysiadł 
tuż przy nas

Wokół kobierzec rzucił
pełen kwiatów i ziół
na drzewa zielenią sypnął 
boskim zapachem nasycił kwiaty  
przysiadł na ławeczce 
miał czas...

Dzieciom porozdawał uśmiechy 
kłopoty zabrał od mam 
zadowolenie z pracy dał ojcom
księżom wiary cały wór 

Nam podarował słowa ciepłe
prosto z poświaty gwiazd 
melodią snów zaklęte
cichutko w sercach gra

Później - gdy skończył zadanie 
odfrunął do swoich chmur
zostawił mi pióro szczerozłote
czystej poezji smak

Nim zacząłem pisać wiersze 
wychodziły mi nijak 
lecz kiedy piszę sercem 
na Parnas wiedzie szlak 

Z weną idę pod rękę
piszę wiersz - Aniele Mój 
choć czasem trwam w udręce 
rozdartej biednej duszy mej 

Lech Kamiński 



piątek, 4 listopada 2016

Kolekcjonuję uśmiechy

Kolekcjonuję uśmiechy

Najpiękniejsze - matki do tulącego się dziecka
i wzajemny dziecka do matki

 starszej pani z podwórka

dziewczyny gdy ustąpi mi miejsca

służbowy - pani w okienku

fałszywy - pana przewodniczącego i innych

pełen współczucia - pielęgniarki 
gdy się schyla ból ukrócić

wesoły - wnuczki na powitanie dziadka

Uśmiechów życzę ci dzisiaj
I o nie proszę

Lech Kamiński 

czwartek, 3 listopada 2016

Jestem

Jestem

...przy tobie wierszem 
jestem wiatrem i słońcem 
zawsze i wszędzie 
...jestem

i wtedy gdy targam twoje włosy 
i policzki głaszczę 

nawet wtedy gdy obmywasz ciało 
wtedy też  jestem - ciepłem

i gdy sukienkę gniotę 
jak urwis wiatr

zawsze przy tobie
...jestem 

Lech Kamiński 

środa, 2 listopada 2016

Na zarozumiałych

( http://krzysztofzyngiel.com/wp-content/uploads/2015/07/plonace_miasto.jpg )

Na zarozumiałych

Rozlały się morza gniewu
zarozumiałości wyrosła zapora 
a na dworze ciepła jesień
wybarwiła się w pięknych kolorach

Mimo ze serca gorące
złotymi nićmi związane
paskudny potwór arogancji
piękną jesień w czerń ponurą zamienia

Grają surmy wojenne
kogo kto bardziej oczerni
rozstrzygnięcia być nie może
tylko płacz i łzy do poduszki

Zła duma popsuła wszystko
zarozumiałość pod obłoki urosła
patrzy z góry na drugiego człowieka
wskazuje mu miejsce 
i ma być spokój

Serca przecież takie same
w jednym biją rytmie poezji
ambicją nie napisze się wierszy
pustką jest zarozumiałość dla nich 

Motto 
Wiersze pisać warto choćby dla jednego czytelnika

Lech Kamiński 

wtorek, 1 listopada 2016

Łuny pamięci


Łuny pamięci

Raz w roku wśród szelestu liści
zaludniają się w tłoku cmentarze
galopadą barw kwiatów poprzetykane
kawalkadą świateł

Łuny biją wysoko do świątecznego nieba
by obudzić tam - choć na chwilę
swoich rodzinnych zmarłych
o naszym życiu im opowiedzieć

Przy grobach ukochanych rodziny się zbierają
wspomnienia tłoczą cmentarne uliczki
że światłem zniczy udają się do góry
tutaj rodzino jesteś razem jak kiedyś
nasi zmarli uśmiechają się do nas miło

Są też groby historią wyścielone
czasem światełko przechodzień zapali
wspomni czas gdy życie nie było wartością
czas upodlenia i bohaterstwa olbrzymów

Tego dnia będzie mi smutno 
nie wiem czy na grobach rodziców światełko zapłonie
los porozrzucał nas daleko po świecie
pozostaje mi zaduma wraz z okropną tęsknotą 

Lech Kamiński

poniedziałek, 31 października 2016

Jesień

Józef Chełmoński, Babie lato (1875) )
Jesień

Dziś zobaczyłem babie lato
znak wczesnej jesieni 
sfrunęło z pajączkiem przez łąkę
iskrzyło się jedwabiem w dali

Dzisiaj
tysiącem gwiazd rozbłysły znicze
łuny znają drogę do nieba
by im odrobinkę ciepła
okruch naszego serca
że pamiętamy

Lech Kamińsk

niedziela, 30 października 2016

Najważniejsze słowa

Najważniejsze słowa

Znam słowo które wypowiada matka 
gdy się schyla nad kołyską

Znam słowo które wypowiada dziewczyna 
gdy szklistym wzrokiem  z oddaniem 
patrzy w oczy chłopaka 

Znam słowo które zachwyca ciszą
pełne zrozumienia
gdy ciepło dłoni stygnie
i powiedziane zostało wszystko 

Lech Kamiński