Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 9 grudnia 2017

Jeden dzień emeryta

Jeden dzień emeryta

Za oknem zmierzch
przytulił się do oświetlonych okien
gwiazdy śpią jeszcze
szybko kończy się dzień

Telewizor coś tam kolorami gada
to ważny członek naszej rodziny
jedyny - który potrafi zagadać

Skończył się zwykły dzień jak na emeryturze
chwile podzielone jak chleb między posiłkami
żona właśnie wróciła od koleżanki
zaraz będą telefony gdyż lubi pogadać

Gdzieś tam daleko zostały nasze dzieci
syn najstarszy aż na następnej ulicy
wnuki szkoła - dla niego znów praca bez końca
może jednak nas starych kiedyś odwiedzą

O 19 kończę swoją działalność
z internetu wychodzę i zamykam komputer
świat oddala się milowym krokiem
żegnajcie emeryci znad szklanego ekranu

Lech Kamiński

piątek, 8 grudnia 2017

Miłość we dwoje

Miłość we dwoje

W małżeństwie miłość zabija proza 
 śmieci które drażnią przed drzwiami 
deska klozetowa gdyż jest właśnie inaczej 
i ta nieumyta szklanka po herbacie 

Drobiazgi składają się na życie we dwoje 
ludzi wyjętych z dwóch różnych kosmosów 
toczą wojnę o zasady – o życie wspólne 
tutaj nie może być wygranych 

Gdy kiedyś już opadną emocje
 hormony przestaną rządzić 
zobaczysz znowu...
że żona ma całkiem ładną szyję 
docenisz jak naprawdę dobrze 
jest ci kolego

Lech Kamiński

czwartek, 7 grudnia 2017

Dla Mai

Dla Mai
( Urodziła się z wadą DNA )

Ją Bóg powołał na świat
widocznie było potrzeba
malutkie serce otoczył kocykiem bólu
dlaczego  
czy musiał

Czy nie drżało serce gdy stworzył
malutką kruszynkę do życia
czy nie widział że przecież coś nie tak
jaki cel przyświecał Nieomylnemu

Malutkie rączki igłami po kute
 wyciąga Maja do mamy do światła do życia
mama ją tuli – chce jej dać swoje serce
swojej krwi dla niej utoczyć

Na rączkach całuje wykwity krwawe 
głaszcze delikatnie nieporadne ciałko
co jeszcze ma zrobić jej oszalałe serce
kogo prosić

Kłaniam Ci się nisko Panie Boże
wysłuchaj mojego bólu
serca skurczu żałości 
przecież brakuje jej tak mało
a jednocześnie...  bardzo wiele

Lech Kamiński 

środa, 6 grudnia 2017

Róża

( http://www.naszraciborz.pl/photos/nowy1.jpg )
Róża 

Zwiędła purpurowa -  na stole  półżywa
broni kolcami się śmierci 
użala się nad smutnym losem 

Żyła w ogrodzie
roztaczała woń omdlewającą
zachwycając ludzi i owady
 ozdoba ogrodu - królowa 

Teraz - na stole leży
zapomniana - dogorywa
w woni woalu oszałamiającej 
opowiada o swym przykrym losie 
skarży się płacze

Lech Kamiński

wtorek, 5 grudnia 2017

Na czarnym Śląsku

Na czarnym Śląsku

Na czarnym od potu Śląsku
gdzie trud z modlitwą się łączy
honorem jest zawód górnika
przechodzi z ojca na syna 

Noszą dumnie czapę z piórami 
szpada górnicza największą nagrodą 
codzienna szychta tam na dole
gdzie blisko szaleje diabłów gromada

Tam się nie mówi lecz godo
o tym że naród to hardy
w powstaniach polskość wywalczył 
a w Polsce niezbyt przecież tolerowany

Lud z trzech kultur zrodzony
od wieków tłamszony przez wszystkich 
widział ich każdy gdy była potrzeba
kiedyś brat z bronią nastawał na brata 

Teraz żądają swobody
by godki nie zwali nie naszą
ona jest w domu każdego Ślązaka 
nie polska ale i też przecież nie niemiecka

Lech Kamiński 

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Zaroiło różem

( Muriel Fabing )  
Zaroiło różem

Zakurzyło pierzem
różowym kolorem

Zawołało krzykiem
nawoływaniem do życia 
nadziei

Zaroiło w wodzie
szyjami nogami 
wiją się prężą
niespokojne

Zaszumiało skrzydłami
pofrunęło ptaków tysiące
do góry
do przodu
do marzeń
ku słońcu
aby dalej

Lech Kamiński

niedziela, 3 grudnia 2017

Trzy nutki

Trzy nutki

Pytam cię mój wietrze
o marzenia dziewczyny młodej
przypomnij mi trzy nutki
pogubiła je kiedyś po drodze

Oddaj mi je - bardzo proszę
gdyż wraz z marzeniami 
pogubiła dziewczyna życie niewinne
gdy zobaczyła oczy szare

Na zawsze wietrze pokochało 
miłością pierwszą i niewinną
trzy nutki zamotane
zapłakane dziewczęce serce

Uleciały w góry - do nieba daleko
ukryły się w szumie strumyka srebrnego
spadną na ziemię deszczem
kiedyś je jeszcze zaśpiewasz

Lech Kamiński