Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 6 stycznia 2018

Flagi we krwi

( http://www.newsweek.pl/swiat/jak-rok-temu-wybuchl-majdan-sotnie-wolnosci-newsweek-pl,artykuly,352219,1.html )
Flagi we krwi 

Pieśni zabrzmiały na kijowskim Majdanie
powiały z dumą wysoko ukraińskie flagi 
i te przez nas znienawidzone czerwono-czarne
krew polała się strugą szeroką
krew bratnia – wylana z serca bólu

Za to że do garnka nie ma co włożyć
że czasem i brakuje chleba
za siostry i córy na drogach Europy
stoją ze swym ciałem i górą wstydu

Krwią zmyjemy hańbę narodu
podniesiemy głowę wysoko
nie pozwolimy w niewolników się zmienić
rzuć w ogień bracie z kajdanami oponę
niech spłonie wraz z naszym wstydem  
my wolni „mołodcy” – tak jak kiedyś
wiemy jak walczyć w obronie swej ziemi

Powstali z kolan i zapomnieli
umyć swe ręce z krwi bratniej Polaków
za hasło „wyriezati”kobiet i dzieci
razem z Niemcami i Warszawę spalili

Potężny sąsiad rozgrabił im ziemię
krwi zażądał – ukraińskiej tej czerwonej
utoczyli jej posłusznie za cenę wysoką 

Czy mamy Europo zapomnieć swoje krzywdy 

Lech Kamiński

piątek, 5 stycznia 2018

Tancerka

Tancerka

Przepraszam panią
tutaj sobie posiedzę
nie będę przeszkadzał
popatrzę z daleka
na pani wdzięczne pląsanie

Obrazek bajeczny
ty boso i w sukience rozwianej
otulona włosami jak tiulem
tańczysz zachwytem otoczona

Może ciepły deszcz spadnie
doda obrazkowi uroku
zrosi twarz twoją gorącą
w tańcu - pełnym amoku

Gdy księżyc za chmury się schowa
słońce błyśnie świtem zza horyzontu
taniec się skończy - pójdziesz do domu
zostanę - samotny ze wspomnieniem

Lech Kamiński

czwartek, 4 stycznia 2018

Polska Wallenrodem narodów

Ilustracja do 'Konrada Wallenroda' - grafika według rysunku M.E.Andriollego )
Polska Wallenrodem narodów

Nad Polską w kolorach biało – czerwonych
płyną słowa - nie warte niczego
panowie w miękkich fotelach
bez słów własnych jak lalki
posługują się słowem tego...
słowa słowa słowa słowa...

Ten który przejął władzę w Państwie nad Wisłą
jak katarynkę nakręca sługusów
nosy czerwone wielkie jak u bocianów
Polskość wypaczona w słowie 
kiełbasą publice gęby zapchane
o władzy krzyczą – mało nam - mało
aż się kiedyś udławią
słowa słowa słowa słowa...

Z klęczek wstawania polityka
grozi poważną kontuzją głowy
obraziła już wszystkich ludzi honoru
wstaną na nogi oczywiście
lecz wokół - nie będzie nikogo
słowa słowa słowa słowa...

Śni się niektórym nocami
w szumie od morza do morza
wielka Polska jak przed wiekami

Polska  Wallenrodem narodów
Obudź się Polsko...
słowa słowa słowa słowa...

Lech Kamiński

„ A kiedy siedzieli Słowacki, Mickiewicz i Norwid w knajpie, w te słowy odezwał się Mickiewicz:
- Wallenrodem narodów!
Na to Słowacki:
- Bzdurę, rzekłeś waćpanie, Polska to Mesjasz narodów!
A na to Norwid:
- To ja też się naćpam, skoro mości Panowie, już głęboko w opiumowe nastroje weszli.„

niedziela, 03 kwietnia 2005, czarny-stefan 

środa, 3 stycznia 2018

Śniadanie z Tobą

 Śniadanie z Tobą

Wiosna pozamieniała kolory
 ubarwiła w kwiaty biel śniegu
drzewa w ślubnych przewiewnych sukienkach
czekają na ulubienice - pszczoły

Odwiedzają je gromadnie
przygrywając wesołym bzykaniem 
miło jest pod drzewem kolorowym
przysiąść z tobą –  moja nostalgio

Czy spotkamy się wtedy miła 
gdy pieśni zaśpiewają skowronki
wiosna przynosi nowe nadzieje
w żyłach szybciej krew krąży

Wiosną lubię ciepłe poranki
gdy śpiew ptaków budzi uroczo
oknem słonce wstydliwie zagląda 
a ty jeszcze przecierasz oczy

 Na dworze podam śniadanie
zbudzę cie zapachem kawy 
jeść będziemy pod jabłonią
 wsłuchać się w pszczółek muzykę

Dzień dzisiaj będzie pochmurny
wymalowany tęsknotą za tobą
 smutno będzie aż do obiadu
gdy spotkamy się znowu razem

Lech Kamiński
Zdjęcie własne

wtorek, 2 stycznia 2018

Mój dom rodzinny

Mój dom rodzinny 

Urodziłem się w czasie powojennej zawieruchy
na ziemiach nazywanych „odzyskane”
u niemieckiego księdza mnie ochrzczono
a do zabawy dostałem poniemieckiego 
drewnianego konia na biegunach 
czy to mój dom rodzinny

A może ten pojedynczy pokój w Katowicach
z moim śladem na tyłku po piecyku typu koza
i chmarą pluskiew w łóżku zalewanych wrzątkiem 
czy ten... 

A może ten na nowym osiedlu 
– dwa pokoje z CO
tam przyszła na świat siostra 
i zmarła mi mama
tam ojciec oglądał świat przez dno butelki
miałem kolegów i koleżanki
i pierwszą miłość - określoną „na zawsze”

A może ten z czterech boksów
w którym mieszkało 100 chłopców 
wszyscy ubrani w mundury
osiemnaście lat go nosiłem 

A może w którym spotkałem moją żonę
tam urodził się pierwszy syn
czas kłopotów i spraw poważnych
zostawiłem tam moje pięć lat studiów 

Lecz może jednak ten w którym najdłużej
urodził się drugi syn
gdzie chłopcy pokończyły studia
dały nam wnuka i trzy wnuczki  
i rozchorowałem się ciężko

A może ten gdzie każdy na końcu drogi
dostanie parę metrów ziemi na zawsze
gdzie może kiedyś koło mnie żona
odpoczniemy - już na zawsze

Myślę że ten gdzie 
pochowani zostali rodzice

Lech Kamiński

poniedziałek, 1 stycznia 2018

Najpiękniejsza moja Wigilia

( Ja z mamą )
Najpiękniejsza moja Wigilia

Miałem szesnaście lat
mama od roku chorowała
zaliczyła wszystkie szpitale w okolicy

Przed Świętami wyszła na przepustkę
złe słowo „ wyszła” przynieśli ją na noszach
miała okropną ropną dziurę na prawym boku

Mimo tego przygotowała razem z ojcem wigilię
to była moja ostatnia rodzinna
ostatni raz razem życzyliśmy sobie opłatkiem

Po Świętach na noszach wróciła do szpitala
jeszcze zdążyłem jej obiecać opiekę nad siostrą
piętnastego zmarła

Musiałem szybko dorosnąć

Lech Kamiński

niedziela, 31 grudnia 2017

Nowy Rok

Nowy Rok

Drobnym kroczkiem
raźno bieży nowy roczek
niesie worek niespodzianek
i zawodów drugie tyle

Już z daleka na dzień dobry
każdy składa mu życzenia
by był zdrowy i bogaty
wszystkie kłopoty precz odrzucił
miłość przyniósł wszystkim ludziom
wojny zgasił - dawał pokój

By był lepszy niż ten stary

Znów z daleka że smutną miną
ten zużyty już odchodzi
z worem smutku - pogarbiony
o nim - zapomnieli wszyscy
przecież był i kochał bardzo

Lech Kamiński