Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

niedziela, 18 lutego 2018

Szpital

Szpital
( wiersz z książeczki Wierszy Szpitalnych ) 

Franek siedzi na łóżku
nie wstaje - bo  po co
w głowie u niego zawierucha
mówić nie umie - więc wyje

Wyje - gdy jest głodny
gdy go czasem zaboli
wtedy gdy chce pogadać
i nikt nie zwraca uwagi

Mam szpitalne trzydniówki
napatrzę się ludzkiego nieszczęścia
tu kroplówka tam nieprzytomny leży
krew przetaczają mu na okrągło
z łóżka już nie wstaje 
leży ciało a dusza 
puka właśnie do bram nieboskłonu

Zapachem nie do wytrzymania wita gangrena
nie chce się wierzyć że z człowieka
może wyjść tyle smrodu
nogi opuścił na podłogę
bandaże sięgają do kolan
trudno się dziwić chłopu
że na własnych  nogach 
chce maszerować do nieba 

Wiele dzieje się w oddziale
w czasie mych trzydniowych pobytów
wiec wybaczcie mi bardzo proszę 
że unikam widoku wraku człowieka

Lech Kamiński
( Ten wiersz czytała Pani Anna Dymna:  - )




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.