Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 22 lutego 2018

Wiersz z rymem

Wiersz z rymem ( częstochowskim )

Zaprosiła mnie wczoraj w gości
jedna pani z wielkiej miłości
umyłem ręce i szyje
tam też się podmyję
najdroższy krawat założę
i spodnie od Armaniego
kwiaty za rogiem kupię
niezbyt drogie gdzieś za dwa złote
wsiądę w gablotę i jadę
gnany żądzy poczuciem
nie uważam na znaki
przed policją zwalniam
oczywiście dla niepoznaki

A gdy już do ciebie przyjadę
za rogiem brykę postawię
przecież wiecie gdyż żona
po cichutko na palcach bo ona
będę na górę się skradał

Drzwi zamknięte nie szkodzi
mam kluczyk o co chodzi
drzwi otwieram bezszelestnie
i wchodzę ostrożnie
półmrok mi nie zaszkodzi

Idę a co to
w głowę ktoś mnie wali
przecież miał być seks i zabawa
a tu taka sprawa
łeb mnie boli okropnie
gwiazd przed oczami plejada
a z drugiej strony poprawka
nie wytrzymała głowa
padłem i wyzionąłem ducha

Łopatę weź rzekło licho
zakop chłopa głęboko
i powiedz spoko oj spoko
tak do niej gada licho
a ona za głowę się łapie
bo znów jest przecież po chłopie
ciągnie chłopa na dworze
zakopuje. O Boże!

Tak to bywa gdy chucie
mocno uderzą do głowy 

Lech Kamiński 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.